Zaczęliśmy prace w marcu. Była wiosna, ciepła, zimna – różna. Wydawało się że termin na rajd, który wyznaczyliśmy na 11.09, to bardzo dużo czasu. Jednak tydzień po tygodniu przekonywaliśmy się co to znaczy zapał, cierpliwość nasza i naszych rodzin. Jak kłują pokrzywy, jak może być gorąco, ile piachu jest po drodze, jak interesują się tym co robimy mieszkańcy. Były zachody słońca, ptaki i niekończone ilości drzew krzaków i znaków które pomalowaliśmy. Uff to prawie koniec. To już ponad 62km szlaku.